Krzyż Polski w Białym Kruku

Krzyż Polski w Białym Kruku

24 stycznia 2011 r. w Wydawnictwie Biały Kruk w Krakowie,  odbyła się prezentacja II tomu albumu Krzyż Polski :

KRZYŻ POLSKI Przybytek Pański tom 2

Tekst: Kard. Stanisław Nagy
Koncepcja wybór i grafika: Leszek Sosnowski
Fotografie: Adam Bujak

Migawki z prezentacji

 (fot. Józef Wieczorek)



Krzyż Papieski postawiony 13 maja 2010 na Błoniach przy Skale Papieskiej ,

ścięty  po kilku godzinach,

czeka na nowym  miejscu na postawienie i poświęcenie.


List otwarty w obronie wolności słowa

źródło

 

Nowy Wiśnicz, 22.01.2011 r.

List otwarty w obronie wolności słowa do:

Prezydent RP Bronisław Komorowski

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz

Przewodniczący KRRiT Jan Dworak

My, internowani, więźniowie polityczni i represjonowani w latach PRL zgromadzeni na uroczystości poświęconej ofiarom stanu wojennego w dniu 22 stycznia 2011 r. w Nowym Wiśniczu zwracamy się do Szanownych Panów, aby wyrazić swoje najgłębsze oburzenie spowodowane narastającą cenzurą, różnego rodzaju represjami, a w końcu rugowaniem z mediów publicznych niezależnych, uczciwych i cenionych dziennikarzy. Jedyną ich tak zwaną winą było to, że odważali się krytycznie oceniać, albo nie popierać rządu Donalda Tuska. Zauważamy również, że z powodów politycznych są wywierane nacisku i kierowane groźby w stosunku do środowisk uniwersyteckich historyków i względem IPN.

Wierzymy, że Państwo, podobnie jak my nie mogą już dłużej przyglądać się spokojnie, jak niszczy się rękami ludzi przez Was mianowanych media publiczne
i wyrzuca się na bruk niezależnych dziennikarzy, którzy mają odwagę mówić prawdę, choćby nawet tę, która jest niewygodna dla rządzących. Tak niszczono prawdę z różnym natężeniem przez cały okres PRL-u. My pamiętamy dobrze jak to robiono w stanie wojennym.

Żeby nie być gołosłownym podajemy teraz częściową listę wyrzuconych z pracy dziennikarzy z powodów politycznych. Pierwsi zwolnieni to Tomasz Sakiewicz za program „Pod prasą” i Anita Gargas za emisję filmu o zdrajcy, agencie sowieckim przez 45 lat, zbrodniarzu komunistycznym Wojciechu Jaruzelskim, zaproszonym przez pana Prezydenta prawdopodobnie przez niedopatrzenie na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Anita Gargas została również ukarana za program „Misja Specjalna”, bo pokazała, jak Rosjanie na następny dzień po katastrofie smoleńskiej niszczyli piłami, łomem, spychaczem, itp. narzędziami wrak samolotu. Potem zlikwidowano program Bronisława Wildsteina i „Antysalon” Rafała Ziemkiewicza. Zlikwidowano też „Wojnę Światów” Tomasza Terlikowskiego, „Boso przez świat” Wojciecha Cejrowskiego, a wkrótce idzie pod nóż program Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać”. Wyrzucono równocześnie plejadę utalentowanych i uczciwych dziennikarzy, a to: Joanna Lichocka, Jacek Karnowski, Katarzyna Hejke, Grzegorz Braun, Robert Kaczmarek, itd.

Panie Przewodniczący Dworak, stoi Pan na straży wolności słowa w radiu
i telewizji. Do zadań Rady, którą Pan kieruje należy też zapewnienie otwartego
i pluralistycznego charakteru radiofonii i telewizji. Apelujemy do Pana o faktyczną realizację tych zadań.

W czasach PRL pisano na murach „Telewizja kłamie”, dzisiaj znowu zaczynają się pojawiać te napisy, bo telewizja przedstawia tylko jeden punkt widzenia, ten obozu rządzącego. Uważamy, że mamy prawo do pluralizmu w mediach, do otwartej krytyki, do wolności słowa, która jest zagwarantowana Konstytucją, a wreszcie mamy prawo do prawdy.

W PRL walczyliśmy nie tylko o niepodległą Polskę, ale również o kraj wolny od cenzury i kłamstwa, i dlatego nie możemy pozostawać bierni wobec opisywanych wydarzeń. Dlatego oczekujemy, że Szanowni Adresaci naszego Apelu wezwą do siebie ludzi odpowiedzialnych za stosowanie cenzury i innych represji i uświadomią im,

że takie praktyki są niedopuszczalne w demokratycznym państwie, a takim przecież jest III RP. W efekcie tych rozmów represje ustaną, a dziennikarze wrócą do pracy i do swoich programów. Mamy nadzieję, że nasze uwagi spotkają się ze zrozumieniem, bo przecież dobro Polski, dobro całego społeczeństwa leży nam na sercu.

Oczekujemy udzielenia pisemnej odpowiedzi, bo sprawa jest naprawdę ważna, a na szacunek zasłużyliśmy naszą postawą w okresie PRL kiedy płaciliśmy wiezieniem za wierność ideałom. Naszym przedstawicielem zostaje prezes Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 Krzysztof Bzdyl – adres Aleja Pokoju 6/26, 31-548 Kraków, i na jego ręce prosimy przesłać odpowiedź.

W imieniu zebranych:

Prezes ZKPN 1979-89

Krzysztof Bzdyl

 

Krakowianie popierają list do przyjaciół Węgrów

Krakowianie popierają list do przyjaciół Węgrów


Węgierscy Przyjaciele,

Przyjmijcie od nas wyrazy szacunku, podziwu i poparcia. Wynik ostatnich wyborów parlamentarnych na Węgrzech daje nadzieję na dokończenie procesu wychodzenia z komunizmu w Waszym kraju. Obserwujemy z nadzieją działania rządu Premiera Viktora Orbana. Determinacja Premiera i rządzącej koalicji może przynieść sukces, może doprowadzić do stworzenia prawnych i instytucjonalnych podstaw, które pozwolą przestać nazywać Węgry „krajem postkomunistycznym”.

Premier Viktor Orban i jego rząd przejęli władzę w obliczu grożącej krajowi katastrofy gospodarczej. Stan ten jest głównie skutkiem błędnych decyzji, kłamstw i oszustw, których dopuszczali się poprzednicy. Rząd w Budapeszcie zmaga się z wewnętrznym kryzysem we wrogim sobie otoczeniu międzynarodowym. Reformatorskie decyzje Węgrów zmierzające do sanacji finansów publicznych bez jednoczesnej utraty suwerenności na rzecz międzynarodowych instytucji są odważne i zarazem ryzykowne. Jednak to właśnie Wasze zdecydowanie, zrozumienie węgierskiej racji stanu budzi nasz podziw, Wasz patriotyzm niesie nadzieję. Wasz sukces będzie wzorem do działania dla innych, także dla nas Polaków. Porażka rządu Viktora Orbana byłaby z ulgą przyjęta przez tych w Europie, którzy kierują się obezwładniającą poprawnością polityczną, ekonomicznym dogmatyzmem i niechęcią do jakichkolwiek pozytywnych rozwiązań wypracowanych suwerennie przez rządy narodowe.

Wasza siła leży w jedności. Reformatorski rząd nadal cieszy się wielkim poparciem. Protestujący obrońcy „wolności” węgierskiej gospodarki to w rzeczywistości obrońcy wpływów węgierskich postkomunistów w sojuszu z europejską lewicą i szukającymi łatwego zarobku międzynarodowymi firmami. Mamy nadzieję, że uruchomiona nagonka nie podważy poparcia Węgrów dla Viktora Orbana i jego rządu.

Liczymy na Wasz sukces. Wasze powodzenie stworzy precedens i wzór do naśladowania w Polsce, w innych krajach postkomunistycznych a także w rozpaczliwie szukającej nowych idei Europie.

Przyjmijcie nasze podpisy pod tym listem jako wyraz solidarności i dowód na to, że polsko-węgierska przyjaźń i wspólnota losu są stale prawdziwe.

Warszawa, 19 stycznia 2011 r.

tu można składać podpisy

Rekomendacja

O historyczną prawdę w Sukiennicach

 

Wielce Szanowny Pan

Bogusław Kośmider

Przewodniczący Rady Miasta Krakowa

 

Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie po raz kolejny zwraca się do Rady Miasta Krakowa w sprawie zmiany fragmentu treści tablicy położonej w 2007 roku w tzw. Krzyżu Sukiennic dla upamiętnienia 750 rocznicy lokacji Krakowa.

Zamiast sformułowania, że Kraków został w 1257 roku „poddany prawu niemieckiemu” winien znaleźć się tam odpowiadający historycznej prawdzie i zgodny z ówczesnym prawem (co potwierdzają historycy Uniwersytetu Jagiellońskiego) zapis o lokacji naszego miasta „na prawie magdeburskim”.

Ta zmiana jest tylko z pozoru kosmetyczna. Wiele organizacji skupionych w naszym Porozumieniu zrzesza osoby, które mają w swej kombatanckiej pamięci poddanie Krakowa prawu niemieckiemu w latach 1939-45, skutkujące różnorakimi, zawsze tragicznymi represjami wobec mieszkańców.

Przez szacunek dla nich i dla wszystkich ofiar niemieckiej okupacji Polski w okresie II wojny światowej prosimy Pana Przewodniczącego o poddanie pod obrady Rady Miasta Krakowa powyższej propozycji, bo obecny napis rani uczucia patriotyczne wielu osób.

Zaznaczamy, że pierwsze pismo w tej sprawie skierowaliśmy do ówczesnej Pani Przewodniczącej Radwan-Ballady w maju 2009 r. i mimo licznych obietnic, zmiany nie dokonano do dzisiaj.

Mamy nadzieję, że Rada obecnej kadencji doprowadzi ten postulat (nie tylko nasz, ale i innych organizacji) do zrealizowania.


Sekretarz Porozumienia     Przewodniczący Porozumienia

Stanisław Palczewski                               Krzysztof Bzdyl

 

Usunąć relikty panowania sowieckiego


Pan Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak

Pan Przewodniczący Rady Miasta Jerzy Wituszyński

Do wiadomości:

Pan Wojewoda Małopolski Stanisław Kracik


Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie zwraca się ponownie do Pana Prezydenta o spowodowanie usunięcia pomnika Armii Czerwonej zgodnie z uchwałą Rady Miasta Nowego Sącza z 1992 r. Fakt niewykonania tejże uchwały przez 18 lat, to powód tylko do wstydu dla włodarzy miasta, także tych obecnych.

Po raz pierwszy pisaliśmy do Pana w kwietnia 2010 r. Nie uważał Pan jednak za stosowne odpowiedzieć nam. Ten lekceważący stosunek do środowisk kombatantów, w tym i do żołnierzy AK mówi wiele o Panu. Niemniej jednak pozwalamy sobie powtórzyć wszystkie argumenty, które uzasadniają wniosek nasz i szeregu innych organizacji .

Stwierdzenie, że pomnik zawiera szczątki kilku żołnierzy sowieckich tym bardziej przemawia za ich przeniesieniem z honorami wojskowymi z jednej z głównych arterii komunikacyjnych Nowego Sącza na cmentarz. Mówienie o kapitale politycznym, o oszołomach, o tym, że odwaga dziś nic nie kosztuje w kontekście środowisk niepodległościowych i solidarnościowych, w kontekście społeczeństwa domagającego się likwidacji pomnika sławy Armii Czerwonej, która dla Polski była armią okupacyjną, jest naprawdę niczym nieuzasadnione i skandaliczne. Jeżeli ktoś tak mówi, to nie rozumie historii Polski, czasu, kiedy kraj spod okupacji niemieckiej dostał się pod okupację sowiecką. Przecież ten pomnik został postawiony na rozkaz dowództwa politycznego 4. Frontu Ukraińskiego w grudniu 1945 r. i niedługo potem wysadzony przez żołnierzy podziemia niepodległościowego. Komuniści wymusili terrorem jego odbudowę.

W niepodległej Polsce podjęto uchwałę o usunięciu tego reliktu panowania sowieckiego. W tej sprawie na wniosek Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zwracał się do Pana Prezydenta wojewoda małopolski Pan Stanisław Kracik, jak również inne organizacje patriotyczne m.in. Stowarzyszenie Sądecka Rodzina Katyńska i Polskie Towarzystwo Historyczne z takim samym oczekiwaniem demontażu i usunięcia tego symbolu zniewolenia narodu. Podobne pismo zostało wysłane do Pana przez Stowarzyszenie Blogmedia 24.pl z Olsztyna. Nie ma tu żadnej wątpliwości co do zasadności i konieczności takiego działania.

My, żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego, żołnierze II Konspiracji członkowie Organizacji Niepodległościowych z lat 1956-89, zwracamy się również z apelem do Pana Prezydenta o podjęcie natychmiastowych działań, skutkujących realizacją uchwały Rady Miasta Nowego Sącza. Nie ma miejsca na polskiej ziemi dla pomników chwały okupanta.

Sekretarz Porozumienia Przewodniczący Porozumienia

Stanisław Palczewski Krzysztof Bzdyl

 

Projekcja filmu „Mgła”

Krakowski Klub „Gazety Polskiej”

zaprasza na projekcję filmu „Mgła”,

oraz spotkanie z autorem  filmu Joanną Lichocką,

oraz ministrem  w kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Andrzejem Dudą,

19 stycznia (środa), g. 18 w kinie „Mikro” (ul. Juliusza Lea 5).

Ryszard Kapuściński

Porażka Kunerta w Krakowie

Porażka Kunerta w Krakowie


Sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert nie przekonał większości członków Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Krakowie co do swojej koncepcji uczczenia żołnierzy Armii Czerwonej pomnikiem na ich zbiorowej mogile w Ossowie.

W uchwale przyjętej przez Komitet 18 listopada 2010 roku jest mowa o „dezaprobacie dla dotychczasowych działań” Kunerta i „utracie zaufania” do niego. W konkluzji WKOPWiM wnioskował do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego o odwołanie Kunerta z pełnionej przezeń funkcji.

Jako główny argument posłużyła jego decyzja o tym, aby na mogile ze szczątkami 22 krasnoarmiejców, poległych w 1920 roku w Bitwie Warszawskiej, ustawić obok prawosławnego krzyża i tablicy informacyjnej 22 granitowe bagnety, skierowane ostrzami na zachód.

Uroczystość odsłonięcia bulwersującego kompleksu cmentarnego miała się odbyć 15 sierpnia ubiegłego roku, co dodatkowo wzburzyło środowiska kombatanckie i niepodległościowe w całej Polsce oraz mieszkańców Ossowa, którzy zorganizowali pikietę prostestacyjną. Odwołana w związku z nią w trybie nagłym ceremonia (ambasador Federacji Rosyjskiej w Warszawie został zawrócony z drogi na jej miejsce) odbyła się 2 listopada przy zmimimalizowanej wersji pomnika.

Jako kolejne argumenty za odwołaniem sekretarza generalnego ROPWiM członkowie Komitetu podali także: brak wsparcia dla budowy mauzoleum powstańców listopadowych w Kopnej Górze koło Białegostoku oraz nieumieszczenie symboli religijnych i państwowych na pomniku ofiar katastrofy smoleńskiej na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

Burzliwą dyskusję wywołała podczas spotkania jedynie sprawa Ossowa. Kunert dosyć nieporadnie usiłował bronić swojej decyzji, za którą – jak później powiedział dziennikarzom – bierze pełną odpowiedzialność. Najwyraźniej nie mógł jednak zrozumieć, że członkom WKOPWiM nie chodzi o uporządkowanie grobów żołnierzy obcej armii, przeciw czemu nikt nie protestuje, ale o uczczenie pomnikiem zbrodniczej i ludobójczej ideologii, w imię której krasnoarmiejcy szli na Warszawę, mordując Polaków. Usiłował przekonać członków Komitetu, że nie używał w korespondencji służbowej słowa „pomnik” i na dowód pokazał swój list do burmistrza gminy Wołomin, w którym… figuruje ten właśnie wyraz.

Zdaniem sekretarza Komitetu, Wojciecha Balińskiego, Kunert nie przekonał wszystkich zebranych i obie strony pozostały przy swoich stanowiskach.

Minister Zdrojewski podczas poniedziałkowej wizyty w Krakowie powiedział mediom, że zna wniosek WKOPWiM, ale się z nim nie zgadza. Jak ocenił, Andrzej Kunert jest „znakomitym następcą Andrzeja Przewoźnika”.

Jerzy Bukowski